Piękny uśmiech z apteki


Piękne zęby to nie tylko walor estetyczny, ale i oznaka zdrowia. Pierwsze przepisy na środki, które miały uchronić zęby przed zepsuciem, a więc i przed bólem pochodzą z babilońskich glinianych tabliczek z XVII-XVI w. p.n.e.

W egipskim papirusie Ebersa z 1550 roku p.n.e. istnieje wzmianka „o środkach, które wzmacniają zęby”. Wymienione są tam środki zapobiegające obrzękom dziąseł i niestabilności zębów. Takie właściwości lecznicze miała „ziemia ołowiana, miód, kwas krzemowy i zieleń miedziana”.

Hipokrates w dziele pt. „Corpus Hippokraticum” radził czyścić zęby „proszkiem z popiołu głowy zająca i trzech myszy”. Natomiast rzymski lekarz Aulus Cornelius Celsus polecał stosowanie „ligatur drucianych” i płukanie octem. W celach leczniczych polecał również żucie ligustru, półdojrzałych jabłek i gruszek, a ubytki radził wypełniać ołowiem.

Starożytni Rzymianie środek do mycia zębów wyrabiali ze sproszkowanego pumeksu rozrobionego w ludzkiej urynie. W czasach Średniowiecza nastąpił regres w dziedzinie higieny i pielęgnacji zębów.

Moda na zdrowy uśmiech
Przełom nastąpił dopiero w XIX wieku. Zaczęto wówczas rozpowszechniać wiedzę na temat wpływu higieny na zdrowie. Temat był poruszany w wielu czasopismach, m.in. w „Zdrowiu”, „Przeglądzie Pedagogicznym”, „Bluszczu”, „Tygodniku Lekarskim” i w pierwszym polskim czasopiśmie stomatologicznym „Przeglądzie Dentystycznym”. W 1802 roku na łamach prasy stołecznej (w „Nowym Pamiętniku Warszawskim”) pojawił się przepis na środek do pielęgnacji zębów (pisownia oryginalna): „proszek z chiny i wódka prosta, lub francuzka, w którey chrzan był zamoczony wraz z goździkami i cynamonem. Pierwszym szczoteczką miękką i małą w wodzie zamoczoną trą zęby, i dziąsła nie na poprzek, lecz podług osady zębów ku ich brzegom do przeciwney szczęki dążącym, i potem wódką chrzanową na pół z ciepłą wodą zmieszaną zęby razy kilka się płuczą: co czyniąc raz na dzień, zęby, usta, dziąsła i gardło czyszczą się i wzmacniają”.

Również w XIX w. zaczęto kampanie reklamujące „rewelacyjne środki pielęgnacyjne”.

Paryski dentysta Desirabode wynalazł „wodę antyskorbutyczną” i reklamował ją jako „prosty i łatwy sposób zachowania zębów w ich białości i mienia warg i dziąseł zawsze świeżych i koloru różowego”. Tekst reklamujący ów specyfik zamieszczony został na łamach „Gazety Korespondenta Warszawskiego i Zagranicznego” w 1812 roku. „Woda antyskorbutyczna” znana była ze swej skutecz-ności i prostego użycia. Oczyszczała, usuwała kamień, miała działanie przeciwbólowe, poprawiała kolor, chroniła od próchnicy, nadawała kolor wargom, przeciwdziała nieprzyjemnemu odorowi i leczyła wszystkie choroby.

Pielęgnacja jamy ustnej
Dr stomatologii Władysław Zieliński w „Krótkim rysie higieny zębów” (broszura z 1874 r.) napisał, że podstawową zasadą utrzymania zdrowych zębów jest higiena jamy ustnej, czyli czyszczenie zębów szczoteczką rano i wieczorem. Pod koniec XIX wieku szczoteczki dobierano pod kątem twardości włosia – dzieciom polecano miękkie, a dorosłym twarde. Do mycia zębów stosowano proszki, mydło zwyczajne, kredę oczyszczoną i eliksiry, które sprzedawano w aptekach i składach aptecznych. Poza myciem zębów polecano stosowanie „wykłuwaczy” z piórka lub drzewa, a po wszystkich tych czynnościach wypłukanie jamy ustnej czystą wodą lub z domieszką wody kolońskiej. Aby zlikwidować nieprzyjemną woń z ust, dentyści polecali stosowanie nadmanganianu potasu.

piekny-usmiech-z-apteki1.jpg
Środki do pielęgnacji
W „Tygodniku Lekarskim” z 1856 r. zostały omówione środki do pielęgnacji jamy ustnej pod względem składu chemicznego. Proszki kwaśne składały się z: bolosu czerwonego, koralu czerwonego, kości sepii, smoczej krwi, koszenilli, dwuwinnianu potasu, cynamonu, goździków. Natomiast proszki alkaiczne zawierały: węgiel, magnezję, olejek miętowy, talk, dwuwęglan sody, karmin, olejek miętowy.

Dr Zieliński w „Krótkim rysie higieny zębów” przedstawił paletę środków pielęgnacyjnych. Dużą uwagę przywiązywał do jakości i walorów wyrobów krajowych, które według niego nie ustępowały zagranicznym, a często je przewyższały. Do najpopularniejszych środków w tamtym czasie należał m.in. eliksir dr. Pierze’a „Eau dentifrice”. W jego skład wchodziły tynktury drzewa cedrowego, olejek miętowy i anyżowy. Środek ten nie był szkodliwy, ale tak bardzo prosty w składzie, że kupowanie go stawało się zupełnie bezcelowe.

Innym środkiem był eliksir „Dentifrice des R. R. P. P. Oliv¯tains de l’Abbaye de Soulac” ojców benedyktynów. Zawierał on: spirytus, olejek miętowy, olejek anyżu gwiazdkowego, koszulinę do zakolorowania.

Dużą popularnością cieszył się również reklamowany preparat Odol. Składał się ze spirytusu, olejków lotnych (miętowego i waniliowego), sacharyny, kwasu salicylowego i małej ilości salolu.

Proszki do zębów
Preparaty tego typu składały się ze starannie oczyszczonego i przesianego, strąconego węglanu wapnia (tzw. szlamowana kreda) oraz węglanu magnezu. Unikano natomiast takich substancji, jak: pumeks, talk i sproszkowany węgiel drzewny, które niszczyły szkliwo.

Podstawowy przepis na proszek do zębów: 100 g strąconego węglanu wapnia lub węglanu magnezu, 1 g olejku miętowego, 0,5 g olejku badjankowego, 2 krople olejku różanego, 0,5 g karminu. Poza tym można było dodać także ok. 10 proc. sproszkowanego i dobrze wysuszonego mydła lub ok. 1 g kamfory w proszku i tartego korzenia irysowego (do 20 proc.).

Pasty, pasty-kremy, mydła
Wśród środków dostępnych w aptekach i składach aptecznych sprzedawane były również pasty. Pasta Pellelier’a „Odontine” zawierała: karmin, kredę osadzoną, mydło weneckie, korzeń kosaćca, olejek miętowy i glicerynę do zarobienia. Natomiast „Odontone” także Pellelier’a zawierała masło kakaowe, magnezję, glinkę i olejki.

W „Zahnseife” Bergmanna znajdowało się mydło glicerynowe, olejek miętowy i ekstrakt aromatyczny, a w „Zahnpasta” Pfeffermanna była kreda pławiona, małżowin, laka florencka, olejek miętowy. Składniki zarabiano na masę z tragakantą.

Amerykańska pasta do zębów „Kalodont” zawierała mydło rozpuszczone w glicerynie, proszek zębowy, karmin, olejek miętowy, olejek cytrynowy i olejek szałwiowy.

Obecnie różnorodność metod i mnogość asortymentu stomatologicznego jest zadziwiająca. Nie zmienił się jedynie ton reklam – proponowane pasty, eliksiry, płukanki, szczoteczki są „jedyne, najlepsze, gwarantujące ochronę przed próchnicą i biały piękny uśmiech”. Tylko dlaczego stomatolodzy mają nadal tyle pracy?

4.8/5 - (180 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH