farba do wlosow z apteki

Farba do włosów z apteki


Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że niektóre składniki farb do włosów mogą powodować problemy zdrowotne. Warto informować o tym pacjentów, u których wystąpiły reakcje alergiczne bądź podrażnienia skóry, i proponować im barwniki naturalne.

Od 1 listopada 2011 r. obowiązuje nowe rozporządzenie unijne nakazujące producentom farb do włosów umieszczenie na opakowaniach ostrzeżeń, że mogą one powodować ciężkie reakcje alergiczne i nie są przeznaczone dla osób poniżej 16. roku życia. Niektórzy producenci informują także, że ich produkt nie powinien być stosowany przez kobiety w ciąży i karmiące piersią. Oczywiste jest, że większość dostępnych na rynku farb zawiera środki chemiczne o silnie toksycznym działaniu, niebezpieczne nawet w niewielkich ilościach.

Dyskusyjne jest natomiast to, jak wiele z nich jest w stanie przeniknąć przez skórę i mieszki włosowe oraz czy w niewielkim stężeniu mogą znacząco wpływać na organizm człowieka.

Mit czy problem?
W styczniu bieżącego roku opublikowano bardzo interesujące badania na temat szkodliwości stosowania farb do włosów. Zapytano przypadkowo wylosowaną grupę 650 kobiet o uboczne skutki stałego stosowania barwników chemicznych. Większość ankietowanych zauważyła nasilenie wypadania włosów, ich matowienie oraz przesuszenie. Kobiety twierdziły, że ich włosy rosły znacznie wolniej, i często skarżyły się na swędzenie i zaczerwienienie skóry głowy bezpośrednio po farbowaniu. Wszystkie te działania niepożądane to jednak raczej problem estetyczny niż zdrowotny.

Wielokrotnie badano natomiast związek pomiędzy występowaniem nowotworów a stałym narażeniem na działanie środków chemicznych zawartych w farbach do włosów. Choć potwierdzono mutagenne właściwości niektórych substancji, trudno jednak potwierdzić ich bezpośredni wpływ na wzrost ryzyka zachorowania.

Czarna lista
Grupę barwników o domniemanym działaniu mutagennym stanowią aminy aromatyczne. Zalicza się do nich fenylenodiaminę, która może wywoływać pokrzywkę kontaktową, a nawet astmę. Bardzo dobrze wchłania się przez skórę, więc jej dozwolona zawartość w farbach do włosów wynosi 6 proc. Fenylenodiamina uczula na tyle silnie, że w Niemczech, Francji i Szwecji całkowicie zakazano jej dodawania do tego rodzaju preparatów. Może ona powodować ostre zapalenie skóry, obrzęk w okolicach twarzy, a w przypadku silnej alergii – wstrząs anafilaktyczny.

Podobne działanie ma 2,5-diaminotoluen, którego dopuszczalne stężenie wynosi 10 proc. Silnie uczulać mogą również obecne w farbach związki niklu i rezorcyna. Hydrochinon, stosowany jako regulator stopnia utlenienia, może powodować silne przesuszenie skóry głowy. Wiele farb zawiera również amoniak, który działa drażniąco na skórę i błony śluzowe.

Barwniki naturalne
Włosy farbowano już w starożytności, często za pomocą nie mniej toksycznych substancji niż te stosowane obecnie. Rzymianie używali m.in. octanu ołowiu, soli srebra i miedzi, a w celu doraźnego przyciemnienia – również ołowianych grzebieni do włosów. Do barwienia wykorzystywano także wyciągi roślinne. Szczególnie w Indiach i Egipcie popularne były stosowane do dziś barwniki, takie jak henna, indygo czy amla. Nie uszkadzają one struktury włosa i nie podrażniają skóry głowy, ale barwią stosunkowo nietrwale, a ich samodzielna aplikacja może być dość kłopotliwa.

Henna, czyli wyciąg z rośliny o nazwie z Lawsonia inermis, zawiera silnie działający czerwono-brązowy barwnik lawson. Udowodniono, że substancja ta może uczulać i w niektórych krajach zakazano jej stosowania. Mimo to henna stanowi dobrą alternatywę dla farb chemicznych, jednakże należy ją stosować rozsądnie. Informacja o dodatku henny w farbie nie oznacza, że nie zawiera ona substancji drażniących. Nawet przed zastosowaniem czystego wyciągu roślinnego warto wykonać 24-godzinną próbę uczuleniową.

Indygo barwi włosy na ciemny odcień, jest również stosowane do barwienia żywności. Dawniej otrzymywano je z liści indygowca barwierskiego, dziś jest wytwarzane głównie syntetycznie. Wyciąg z amli (Emblica officinalis) nie zawiera barwników, ale w połączeniu z henną oraz indygo może zmienić odcień włosów. Wśród innych wyciągów roślinnych stosowanych w celu przyciemnienia lub rozjaśnienia warto wymienić wyciąg z łupin orzecha włoskiego (Juglans regia L.), kwiatów rumianku pospolitego (Matricaria chamomilla L.) oraz korzenia rzewienia (Rheum L.). W niewielkiej ilości są one często dodawane do szamponów, odżywek i maseczek do włosów.

Rola farmaceuty
Coraz więcej osób farbuje włosy, więc zwiększa się częstotliwość występowania reakcji alergicznych na farby. W przypadku alergii skórnej pacjent często kieruje się najpierw do apteki, prosi o poradę i wyjaśnienie przyczyny zaczerwienienia skóry i dyskomfortu. Farmaceuta powinien udzielić mu informacji, których substancji zawartych w farbach należałoby unikać i zasugerować wykonanie 24-godzinnej próby uczuleniowej przed następnym farbowaniem, co często radzą na opakowaniach sami producenci. W skrajnych przypadkach lub w razie podejrzenia reakcji anafilaktycznej pacjenta należy jak najszybciej skierować do lekarza.

W aptekach coraz częściej można spotkać łagodne farby do włosów przeznaczone m.in. dla kobiet w ciąży lub osób po chemioterapii. Stanowią one alternatywę dla silnych barwników zawartych w farbach dostępnych w drogeriach. Przy ich produkcji do minimum ograniczono zastosowanie substancji działających drażniąco lub alergizująco. W większości zawierają składniki pochodzenia roślinnego, np. olej arganowy, kwasy owocowe, proteiny pszenicy, soi lub ryżu. Pomysł na dystrybucję tego typu farb w aptekach jest być może kontrowersyjny, jednakże jeszcze kilkanaście lat temu nie do pomyślenia była sprzedaż dermokosmetyków zza pierwszego stołu. Dziś nikogo to już nie dziwi. Rynek farmaceutyczny szybko się zmienia i warto wyjść naprzeciw oczekiwaniom i problemom pacjentów.


Częstsza koloryzacja – więcej reakcji alergicznych

W ostatnich latach koloryzacja włosów stała się jednym z najczęściej stosowanych przez kobiety zabiegów kosmetycznych. W Europie farby do włosów – od sześciu do ośmiu razy w roku – stosuje ponad 60 proc. kobiet. Coraz częściej sięgają po nie również mężczyźni.

Lekarze odnotowują systematyczny wzrost liczby osób, u których po koloryzacji włosów występuje reakcja alergiczna. Dzieje się tak pomimo wprowadzenia do zestawów koloryzujących środków ochronnych i natłuszczających, np. olei silikonowych, lecytyny, oleju rycynowego, lanoliny. Badania Johna P. McFaddena z londyńskiego Instytutu Dermatologii im. św. Jana oraz Iana R. White’a ze szpitala św. Tomasza w Londynie wykazały, że w ciągu sześciu lat ponad dwukrotnie wzrosła liczba przypadków reakcji alergicznych na farby do włosów.


Rośliny nie uczulają

W naturalnych farbach do włosów alergenne substancje zastąpiono fitoskładnikami. Najczęściej są to proteiny roślinne. Proteiny pszenne mają właściwości nawilżające, sojowe chronią włosy przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, ryżowe odżywiają je, zaś owsiane zmiękczają i uelastyczniają. Trwałość koloryzacji zapewnia powolne uwalnianie barwników i skuteczne ich wchłanianie. W farbach naturalnych proces ten często umożliwiają kwasy owocowe, np. z buraka cukrowego, cytrusów, winogron, jabłek, porzeczek. Preparaty te pokrywają siwiznę, jednak – w odróżnieniu od tradycyjnych barwników – nie niszczą struktury włosa i nie powodują odczynów alergicznych.

4.5/5 - (92 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH