Dostęp do leków (rak jelita grubego)

Dostęp do leków (rak jelita grubego)


Z doc. Tadeuszem Pieńkowskim, konsultantem wojewódzkim w dziedzinie onkologii klinicznej na Mazowszu rozmawia Katarzyna Pinkosz.

Rak jelita grubego jest diagnozowany coraz częściej. Czy jest to spowodowane naszym stylem życia?

W dużej mierze tak. Rak jelita grubego rzeczywiście stanowi problem epidemiologiczny, a zapadalność w ostatnich latach wzrasta. Ma to związek przede wszystkim z jedzeniem wysoko przetworzonej żywności, nadwagą i otyłością. Jest jednak kilka bardzo dobrych wiadomości. Pierwsza: w Centrum Onkologii jest prowadzony unikalny program badań przesiewowych, pod kierunkiem prof. Reguły i prof. Nowackiego. Podczas kolonoskopii można nie tylko rozpoznać wczesne zmiany nowotworowe, ale również usunąć różnego rodzaju polipy, które albo już są małymi rakami, albo rozrostami, które mogłyby w przyszłości przekształcić się w raka. Jest więc metoda, która pozwala nie tylko rozpoznać raka w fazie bezobjawowej, ale też skutecznie go wyleczyć. Druga dobra wiadomość jest taka, że przy przestrzeganiu pewnych zaleceń, a przede wszystkim utrzymywaniu należnej masy ciała, ryzyko zachorowania na raka jelita grubego znacznie spada.

Jak obecnie wygląda leczenie?

Podobnie jak w wielu innych nowotworach, powinno to być leczenie skojarzone. Każda z metod, którymi dysponuje współczesna onkologia, ma swoje zastosowanie: chirurgia, radioterapia i leczenie systemowe. Kluczowe jest takie zorganizowanie terapii, by każda z tych metod mogła być wykorzystana w optymalny sposób. Najlepsze wyniki są osiągane w ośrodkach, które mają kadrę lekarską przygotowaną do stosowania tych wszystkich metod leczenia.

Jak ocenia pan dostęp pacjentów do nowoczesnych terapii?

To zależy, co rozumiemy pod tym pojęciem. Dla pacjentów nowy lek to taki, którego do niedawna nie było, a dzisiaj jest stworzony system refundowania umożliwiający dostęp do leku, proporcjonalny do wskazań. I z tym są w Polsce ogromne kłopoty. Problem dostępności do leczenia w raku jelita grubego jest pochodną tego, co dzieje się przy wszystkich innych nowotworach: odstęp pomiędzy rejestracją leku a refundacją jest bardzo długi. Tak np. jest w przypadku Avastinu, który już dawno został zarejestrowany, dostał pozytywną rekomendację AOTM, ale nie widać, by za tym szły decyzje poprawiające realny dostęp do niego dla pacjentów.

Obecnie może on być stosowany w ramach tzw. terapii niestandardowej.

Tak, tylko za każdym razem trzeba wypełnić kilkustronicowy wniosek, musi go zaakceptować pięć osób z ośrodka leczącego, konsultant wojewódzki i dwóch, trzech urzędników NFZ. Wszystko to trwa. Wniosek trzeba wypisywać co trzy miesiące, a jego los nie jest pewny. W rezultacie decyzji o leczeniu pacjenta nie podejmuje lekarz prowadzący, tylko urzędnik NFZ! I takie decyzje są podejmowane w różny sposób w poszczególnych oddziałach NFZ. W efekcie w niektórych regionach kraju chorzy dostają lek, a w innych nie. Okazuje się, że w Polsce adres jest silnym czynnikiem rokowniczym w terapii nowotworów! Tak więc rekomendacja dla Avastinu jest, ale poprawy dostępności pacjentów nie widzę. Nie pojawiły się żadne konkretne działania, które by to zmieniły. A takim działaniem mogłoby być np. stworzenie programu terapeutycznego.

Co można zrobić, by system leczenia funkcjonował sprawniej?

Trzeba dokonać radykalnych zmian w finansowaniu, które obecnie jest jednym z najniższych w Europie. Powinna też być zmieniona organizacja opieki zdrowotnej, żeby mógł zadziałać system referencyjności ośrodków. Trzeba też zmienić sposób myślenia i nie postrzegać leczenia onkologicznego jako wyrzucania pieniędzy w błoto, tylko wydawanie ich na leczenie chorób, których może nie da się wyleczyć, ale da się przez wiele lat kontrolować ich przebieg. Chorzy przez ten czas są zdolni do pracy, prowadzą normalne życie. Przecież chorym na cukrzycę czy nadciśnienie też nikt nie obiecuje, że ich wyleczy.

W Polsce mamy trudniejszy niż w innych krajach dostęp do nowoczesnych badań obrazowych, do leków onkologicznych. W to wszystko trzeba zainwestować, jeśli chcemy, by wyniki leczenia nowotworów poprawiły się.

4.8/5 - (190 votes)

Nikt nie pyta Cię o zdanie, weź udział w Teście Zaufania!

To 5 najczęściej kupowanych leków na grypę i przeziębienie. Pokazujemy je w kolejności alfabetycznej.

ASPIRIN C/BAYER | FERVEX | GRIPEX | IBUPROM | THERAFLU

Do którego z nich masz zaufanie? Prosimy, oceń wszystkie.
Dziękujemy za Twoją opinię.

Leave a Comment

POLECANE DLA CIEBIE

START TYPING AND PRESS ENTER TO SEARCH